Formacja SGO

Kamizelka GFC Tactical JPC

Kilka miesięcy temu trafiły do nas na testy kamizelka JPC Gunfire. Sami poprosiliśmy o możliwość sprawdzenia tego produktu, ponieważ bardzo chętnie korzystamy w zespole z tego typu konstrukcji – z ta różnicą, że na wyposażeniu mamy lekkie plate carriery renomowanych producentów. Musieliśmy jednak zapomnieć o doświadczeniach z użytkowaniem droższych JPC, przestawić świadomością na to, że mamy w ręku 150 zybli, a koszerność jest mniej istotna niż funkcjonalność.

Czemu JPC

Koncept Crye Precision ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Jedni chwalą minimalizm i związaną z tym mobilność, drudzy narzekają na mała powierzchnię chroniona przez kamizelkę i brak systemów ratowniczych. Spór zostawiamy na boku, skupmy się na samych cechach kamizelki. JPC to przede wszystkim KOMPAKTOWA kamizelka z wbudowanymi ładownicami. Dostrzegacie już pewnie pierwszą korzyść – kupujesz kamizelkę, która ma zintegrowane ładownice. Lekka, praktycznie szkieletowa konstrukcja to mała waga – a to z kolei większy komfort użytkowania i dłuższy czas możliwego działania w sprzęcie. Do tego prosta jak cep budowa (dwa panele połączone z boku taśmami, a te związane z tyłu gumami) – rozłożenie na czynniki pierwsze zajmuje jakieś 40 sekund. Musimy jednak wspomnieć, że kamizelka nie posiada systemu QR. Brak również chwytu ewakuacyjnego, a na większych osobach wygląda jak śliniaczek dla dziecka. Dalej zainteresowany? To zajrzyjmy do portfela.

Oryginalny JPC Crye Precision to wydatek około 1300zł. Kopie naszych krajowych producentów to koszt rzędu 450-600 zł. Kamizelkę może nam też uszyć jakiś zdolny pasjonat, tu ceny zaczynają się od 250zł , podobnie u chińskich producentów. Jeżeli naszym głównym kryterium jest cena, to JPC Gunfire pozostaje bezkonkurencyjne i zastrzelcie nas jeśli się mylimy;) Na dzień pisania recenzji jest to 154 PLN.

Konstrukcja

Poza użyciem jakościowo gorszych materiałów, budowa kamizelka nie różni się zbytnio od pierwowzoru. Panel tylni i przedni, obszyty pasami molle. Z przodu na pasach damy radę zamontować 3 ładownice do magazynków karabinkowych lub 6 pistoletowych. Z tyłu do wykorzystania jest 6 rzędów molle (istotne jeśli zamierzamy montować pokrowiec na wkład hydracyjny).

W górnej części panelu przedniego mamy również molle z velcro. W tej sekcji brakuje nam skośnego lub pionowego molle do PTT.

Wewnątrz znajdują się dwie kieszenie na wkłady balistyczne (płyty SAPI). Według producenta zmieszczą płyty w rozmiarze M. Nam udało się z powodzeniem używać również ceramicznych atrap Austina w rozmiarze L. Wynika to z zastosowania rozciągliwego materiału na obrysie zewnętrznym.

Wspomnieć należy, że Gunfire dodaje do kamizelki wykonane z tworzywa atrapy SAPI. Jest to ważne, ponieważ w naszej ocenie nie da się zachować walorów funkcjonalnych kamizelek JPC bez usztywnienia w postaci płyt balistycznych lub ich kopii.

Wspominaliśmy również o zintegrowanych ładownicach. W kangurach z systemem podobnym do ładownic CQB, zmieścimy 3 magazynki systemu AK lub AR15. Wyżej mamy do dyspozycji jedną dużą kieszeń, wewnętrznie podzieloną rozciągliwą taśmą (2 krótkie sekcje i 1 długa). Zmieścimy w niej 2 magazynki pistoletowe.
Charakterystyczny element kamizelek JPC to szkieletowy Cummerbund. 3 linie pasów, usztywnione są dodatkową taśmą (użyta jest w górnym i dolnym pasie), oraz pojedynczym pasem pionowym. Poza łączeniem paneli, mogą one być również wykorzystane do montażu wyposażenia w systemie molle. Zalecamy takie rozwiązanie ponieważ usztywnia to całą konstrukcję.

Materiały i ich jakość

Nie będziemy ukrywać, że w tym punkcie szału nie ma. Zamiast trwałej cordury, która przydałaby się przy takiej minimalistycznej ale obciążonej płytami konstrukcji, użyto lekkiego nylonu. Jakościowo nie odbiega on od podobnego materiału używanego w chińskich kopiach JPC.

Wspominaliśmy też o rozciągliwym materiale użytym w wewnętrznej części kamizelki. Testowaliśmy go z użyciem kopii płyt SAPI o wadze zbliżonej do oryginału. Zachodziła pewna obawa czy materiał ten wytrzyma taką wagę. Mimo dynamicznych ruchów i dodatkowych obciążeń (zajęcia linowe) nie doszło do uszkodzenia materiału. Nie mniej nie uznajemy go za jakiś atut jakościowy.

W oryginalnej wersji na ramionach użyto Hypalon. Tutaj jest to proste usztywnienie. Trzyma całość konstrukcji, ale przy próbie ewakuacji, pierwsze co puściło to rzep łączący dwie części naramienników. Nie zalecamy wiec obciążania go całą waga swojego ciała (co jest na szczęście sytuacja skrajną).

Bolączką kamizelki jest jakość szycia. Sciegi są w miarę trwałe, ale w większości miejsc odstają nici. Pojedyncza nić łącząca wewnętrzną część kamizelki jest również ryzykownym elementem i chyba pierwszym, który może ulec uszkodzeniu przy intensywnym użytkowaniu.
Zauważyć można również nierówne przyszycie pasów molle (ich równoległość to pojęcie względne). Całość tworzy zauważalną już na pierwszy rzut oka średnią jakość wykonania.

Dostarczona atrapa płyt wygląda dobrze w porównaniu do usztywnień oferowanych np. przez TMC, stanowi jednak gorsze usztywnienie konstrukcji. Nie zdziwcie się jak przy głębszym oddechu usłyszycie świst powietrza wydostającego się z pustej atrapy.

Użytkowanie

Okres używania kamizelki z dodawaną w zestawie atrapą płyt SAPI był krótki, ponieważ nie mogliśmy się do niej przekonać. Konstrukcja wydawało się mało stabilna. Dopiero dociążenie dodatkowym oporządzeniem zwiększało komfort użytkowania. Zmieniliśmy jednak szybko kompozytowe atrapy na płyty ceramiczne. Kamizelka od razu zyskała lepsze walory użytkowe. Ciężar był lepiej rozłożony, panele usztywnione, a całość dobrze przylegała do ciała. W testowanej konfiguracji całość ważyła jakieś 3,5 kg . Kilkugodzinne działanie w sprzęcie nie stanowiło problemów.

Ramiona mimo dużej wagi kamizelki nie były bardzo obciążone, aczkolwiek naramienniki kamizelki mógłby mieć chociaż cienkie poduszki od wewnętrznej strony. Wewnętrzna część nie posiada siatek dystansujących co powoduje szybsze przegrzanie przy intensywnym wysiłku.

Dla osób nie mających styczności z kamizelkami JPC, duże obawy budzi zawsze nietypowy cummerbund. W sieci można znaleźć zdjęcia, pokazujące tendencje pasów do zaplątywania się. Takiego problemu nie stwierdzono przy tym modelu. Montaż ładownic na bocznych pasach nie przysparzał problemu, chociaż tutaj można by stwierdzić wręcz odwrotną tendencję – usztywnienie utrudniało przeplatanie przez molle.

Regulacja kamizelki jest prosta. W pasie regulowana jest po przez poluzowanie gumek znajdujących się z tyłu kamizelki lub poszerzenie/zwężenie o jeden rząd molle.

Wysokość regulowana jest przez rzep łączący dwuczęściowy naramienniki. „Skarpeta” która zakrywa rzep, ma tendencje do zsuwania się gdy przechodzi przez nią np. kabel od PTT i radia.

Nylon z którego zrobiona jest kamizelka wydaje się być zbyt cienki, ponieważ wyraźnie zaginał się przy zamontowaniu stazy.

Zintegrowany nie zawsze oznacza najlepszy. Wewnętrzne ładownice zdają się to potwierdzać. Ciężko jest wyjąć z nich magazynki do M4/M16. Wskazane jest włożenie jakiejś 1-2 cm gąbki lub styropianu na dnie, żeby można było łatwiej i szybciej sięgnąć po świeżą amunicję.

Podsumowanie

Nie jest źle, a może być lepiej jeśli zaoszczędzone na zakup kamizelki pieniądze przeznaczymy to cięższe płyty SAPI i konkretne ładownice. Rozwiązanie tym bardziej rozsądne, że o wiele bardziej przydadzą nam się profesjonalne ładownice niż kopia kamizelki na której będą one umieszczone. Podziwiamy osoby, które używają kamizelek JPC bez jakichkolwiek sztywnych wkładów. Różnica w użytkowaniu JPC Gunfire w porównaniu do oryginalnych kamizelek to głównie kwestia estetyki i minimalnie obniżonego komfortu z powodu materiału na ramionach, który nie ma pianki lub siatki dystansującej. Aby nie być gołosłownym, kamizelkę polecamy wśród naszych rekrutów, którzy z reguły mają ograniczony budżet i nie widzą większego celu w wydawaniu kilkuset złotych na kamizelkę, gdy odczuwają o wiele bardziej doskwierając brak kabury, ładownic czy worka zrzutowego. Jeden z instruktorów JW Formoza, mający sporo do czynienia z tego rodzaju wyposażaniem (i jednocześnie znany z dużej dozy sarkazmu) podsumował produkt słowami: „No prawie im się udało”. Spodziewaliśmy się raczej sporej ilości niecenzuralnych słów, wiec chyba nie jest najgorzej.

Konfiguracja kamizelka do sesji:

JPC GFC Tactical

2 x ładownice CQB otwarte GFC Tactical

1 x ładownica kompozytowa FAST

2 x ładownica pistoletowa FAST

Staza CAT

Pokrowiec z wkładem wydracyjnym GFC Tactical

1 x ładownica AK GFC Tactical

PTT Z-Tactical

Zdjęcia studyjne mateuszmickiewicz.pl

Zdjęcia pozostałe: Adam Kolka, Taya Photocatcher