Formacja SGO

Zastosowanie protokołu MARCHE na polu walki

Jak wiadomo w TCCC wyróżniamy 3 strefy działania [url]https://formacjasgo.pl/WP2/portfolio-view/tccc-podstawowe-pojecia-i-procedury[/url]. Wszystkie czynności ratunkowe są czasochłonne i skupiają naszą uwagę, a czynności ratownika w strefie Care Under Fire ograniczają się do nawiązania kontaktu (ewentualnie pomocy w założeniu opaski zaciskowej), dlatego do działań związanych z postępowaniem wg protokołu MARCHE przystępujemy nie wcześniej niż w strefie Tactical Field Care.

Ratownik taktyczny jest przede wszystkim operatorem (żołnierzem, policjantem), dlatego najważniejsze jest wykonanie zadania. W tym momencie pojawia się podstawowa różnica między ratownictwem cywilnym, a taktycznym. Ujmując to obrazowo: ratownik cywilny w pierwszej kolejności zajmuje się poszkodowanym, który jest najciszej (bo jeżeli krzyczy z bólu, to znaczy, że żyje). Ratownik taktyczny najpierw zajmie się kimś, kto krzyczy najgłośniej (przykładowo został postrzelony w palec), gdyż może przywrócić mu zdolność bojową w krótkim czasie i kontynuować wykonywanie zadania.

BEZPIECZEŃSTWO RATOWNIKA I OCENA MIEJSCA ZDARZENIA

Kontynuując zagadnienie pomocy poszkodowanym na polu walki, a opierając się na powyższej dygresji należy zwrócić uwagę na bezpieczeństwo ratownika. Combat Lifesaver nie może rzucić się na pomoc nie zważając na wszystko wokół. Utrata jednej jednostki bojowej osłabia drużynę, jednak utrata kolejnej może przesądzić o powodzeniu misji.

Bezpieczeństwo ratownika jest pierwszym, najważniejszym elementem udzielania pomocy na polu walki. Ewakuując poszkodowanego ze strefy CUF i przystępując do badania wg MARCHE już w strefie TFC należy zwrócić uwagę na miejsce, w którym będziemy dokonywać badania. Musi być ono bezpieczne zarówno dla badanego jak i ratownika. Trzeba zachować trzeźwość umysłu i nawet pod wpływem adrenaliny potrafić dokonać trafnej oceny niebezpieczeństwa. Należy unikać miejsc potencjalnie zagrażających zdrowiu (lub życiu), np.: chwiejąca się ściana (która może w każdej chwili upaść), tlące się pogorzelisko w pobliżu czy też podejrzane przewody wystające ze ściany. Korzystając z pomieszczeń wewnątrz budynków, należy pamiętać, aby przystępując do badania znajdować się przodem do wszelkich ciągów komunikacyjnych (drzwi, okna), a tyłem do ścian. Umożliwia to kontrolowanie otoczenia i uniemożliwienie zajścia od tyłu. Istnieje zasada, która mówi, że najbezpieczniejszym miejscem jest to, które widzisz jako ostatnie wchodząc do pomieszczenia.

Należy również zwrócić uwagę na sytuację, kiedy znajdujemy poszkodowanego w strefie TFC czy też zupełnie poza strefą walki. Ocena miejsca zdarzenia jest bardzo ważna, gdyż może wykluczyć jakieś urazy bądź wymusić naszą ostrożność. Przykładowo poszkodowany leży nieprzytomny obok jakiegoś wysokiego budynku, nie widać żadnych śladów walki ani obecności nieprzyjaciela. Prawdopodobnie spadł z wysokości, automatycznie podejrzewamy uszkodzenie kręgosłupa, złamania itp.

Istnieje również zasada, która mówi, że każdy uraz głowy świadczy o urazie kręgosłupa do momentu, w którym go nie wykluczymy.

PROTOKÓŁ MARCHE – szczegóły

MARCHE jest akronimem pierwszych liter słów, odpowiedzialnych za kolejne elementy badania:

Massive bleedings
Airways
Respiratory distress
Circulation
Hypothermia/Head
Everything else

Poniżej szczegółowy opis poszczególnych elementów.

Massive bleedings

Zadaniem ratownika w pierwszej kolejności jest sprawdzenie poprawności założenia opasek uciskowych (o ile zostały założone w strefie CUF) lub ich założenie (należy pamiętać o zapisaniu godziny założenia opaski!). Kolejno wizualne sprawdzenie czy istnieją inne masywne krwotoki – jeżeli tak, zakładamy kolejne opaski.

Airways

Ratownik sprawdza czy poszkodowany oddycha. Skuteczna jest tzw. metoda patrz, czuj i słuchaj. Polega ona na pochyleniu się nad ustami poszkodowanego i patrząc na unoszenie się jego klatki piersiowej słuchać i czuć jego oddech na policzku. W tym momencie interesuje go tylko fakt oddychania bez potrzeby określenia czy oddech jest prawidłowy. Może okazać się konieczne udrożnienie dróg oddechowych (np. założenie rurki nosowo-gardłowej).

Respiratory distress

Ratownik zabezpiecza rany klatki piersiowej. Bardzo ważny jest ucisk rany, aż do momentu zaklejenia jej. Obecnie odchodzi się od opatrunków wentylowanych i rany postrzałowe klatki piersiowej „klei się” z 4 stron, a dopiero jeżeli zaistnieje potrzeba – odbarcza.

Przy wystąpieniu rany wlotowej na klatce piersiowej, jest duże prawdopodobieństwo, że istnieje także rana wylotowa na plecach. Decyzją ratownika jest czy zechce sprawdzić plecy i zaopatrzyć ranę od razu czy zostawić to na koniec (teoretycznie, poszkodowany leżący na ranie wylotowej sam uciska ją własnym ciężarem, dlatego można to odroczyć). ZAPAMIĘTAJ: po każdym „przewróceniu” poszkodowanego na bok (jak np. do zabezpieczenia ran na plecach) i odłożeniu z powrotem należy sprawdzić: 1. opaski zaciskowe (czy się nie poluzowały) 2. oddech (drożność dróg) 3. zaklejoną ranę klatki (nachylić ucho, posłuchać czy nie ucieka powietrze).

Circulation

Ratownik sprawdza tętno – jednocześnie na tętnicy szyjnej i promieniowej przez 10 sekund.

Hypothermia/Head

Ratownik bada głowę, szyję, sprawdza oczy (np.: czy oko nie „ucieka” co może świadczyć o urazie mózgu; reakcję źrenic na światło). Zwraca również uwagę ma temperaturę ciała poszkodowanego, wilgotność, zmianę koloru skóry (zasinienia).

W tym momencie należy również zadbać o komfort cieplny poszkodowanego (folia NRC) i przygotować go do ewakuacji. To jest też moment, w którym możemy zaopatrzyć ranę pleców (jeżeli odroczyliśmy to wcześniej). Należy zawsze minimalizować czas całego badania, dlatego kiedy przewracamy rannego na bok, warto mieć przygotowany folię NRC na noszach i odłożyć ją już na przygotowane narzędzie ewakuacji. Dotyczy to zarówno pkt. 5 protokołu jak i pkt. 3 (jeżeli w pkt. 3 zaopatrujemy ranę pleców).

Everything else

Jeżeli ewakuacja się wydłuża to jest czas na wykonanie wszystkich innych czynności, na które nie było czasu wcześniej, jak chociażby zaopatrzenie ran (może nawet zdjęcie opasek uciskowych, jeżeli krwawienie ustało po zaopatrzeniu) czy szczegółowe badanie urazowe.

NOTKA: Przy protokole MARCHE warto działać dwójką (medyk + pomocnik). Podczas gdy medyk zajmuje się badaniem, pomocnik wykonuje czynności, które zleci mu medyk (lub które sam uważa za potrzebne) jak np.: zabezpieczenie broni poszkodowanego, zdjęcie oporządzenia, podawanie rzeczy z plecaka medycznego, przygotowanie noszy i koca NRC.

BADANIE SZCZEGÓŁOWE

Kiedy mamy pewność, że krwotoki zostały opanowane, a poszkodowany oddycha prawidłowo, możemy przystąpić do szczegółowego badania. Nie musi być ono wykonywane tak szybko jak samo badanie wg protokołu MARCHE. Wręcz przeciwnie – powinno być wykonane starannie i powoli, aby nie przegapić istotnych urazów. Kolejność badania wygląda następująco:

1) Głowa
2) Szyja
3) Obręcz barkowa
4) Klatka piersiowa
5) Brzuch
6) Miednica
7) Kończyny dolne
8) Kończyny górne

Głowę i szyję badamy palpacyjnie, delikatnie macając je koniuszkami palców w celu wyczucia ewentualnych ran, guzów itp.

Podczas badania obręczy barkowej należy pamiętać, aby badać barki pojedynczo (nigdy dwa jednocześnie), gdyż grymas bólu zauważony na twarzy poszkodowanego powie nam, z którym barkiem jest coś nie tak (przy nacisku obu jednocześnie nie wiemy, który bark powoduje ból).

Klatkę piersiową badamy poprzez ucisk (podobnie jak przy badaniu barków). Dzieląc sobie klatkę piersiową na 4 części, uciskamy każdą z nich po kolei obserwując grymas bólu na twarzy poszkodowanego. Ucisk nie może być zbyt silny (aby połamane żebra nie uszkodziły organów wewnętrznych), aczkolwiek musi być energiczny i zdecydowany.

Brzuch również badamy uciskając 4 części: żołądek, wątrobę oraz trzewia z lewej i prawej strony, obserwując grymas bólu.

Przy badaniu miednicy należy być bardzo ostrożnym, gdyż nieumiejętnie poruszona pęknięta kość miedniczna może doprowadzić do przerwania tętnicy udowej powodując obfity krwotok wewnętrzny i w krótkim czasie doprowadzić do śmierci. Jak zatem bezpiecznie zbadać miednicę? Chwytamy za kolce biodrowe i wykonujemy ruch przypominający zamykanie książki (nigdy otwieranie!). Obserwujemy grymas bólu oraz wyczuwamy nienaturalny ruch kości.

Kończyny dolne badamy 2 razy: pierwszy pod kątem ran, drugi pot kątem złamań. Ran szukamy układając palce w kształt haczyków i delikatnie szarpiemy w dół kończyny od miednicy do stopy. Ułożenie palców może spowodować, że palec zahaczy o chociażby dziurę w spodniach spowodowaną postrzałem czy też o odłamek tkwiący w nodze. Złamania natomiast wykrywa się stosując metodę dźwigni po kolei na kość udową, staw kolanowy, kość piszczelową/strzałkową, staw skokowy. Badanie nogi zawsze kończymy (jeśli poszkodowany jest przytomny) prośbą o poruszenie stopą, lub (jeśli jest nieprzytomny) zbadaniem kości stopy.

Ten sam schemat odnosi się do badania kończyn górnych. Przytomnego poszkodowanego prosimy jednak o uściśnięcie naszej dłoni. Jeżeli ręka (lub noga) będzie złamana, ranny będzie miał problem z zaciśnięciem dłoni (czy poruszeniem stopą).

Wielu ratowników taktycznych zaleca zaczynanie badania od kończyny oddalonej (kiedy ratownik znajduje się z boku rannego), aby nie zapomnieć o zbadaniu żadnej z nich (może się zdarzyć, że po zbadaniu nogi leżącej bliżej zapomnimy o zbadaniu oddalonej). Nie jest to jednak żaden wymóg, a jedynie nawyk, który bywa pomocny.

NA POŻEGNANIE

Pojawia się jeszcze kilka uwag, o których trzeba pamiętać, które jednak nie znalazły miejsca nigdzie wyżej:

1) Wszystkie czynności ratujące życie wykonujemy w rękawiczkach jednorazowych.
2) Opatrując rany w pierwszej kolejności korzystamy z IPMEDa (opaski zaciskowej) poszkodowanego.
3) Jeśli zostałeś ranny i znajdujesz się na linii ognia przeciwnika, najlepsze co możesz zrobić to udawać trupa.
4) Najlepsze postępowanie wobec rannego w strefie Care Under Fire to ZDOBYCIE PRZEWAGI OGNIOWEJ.

Opracował
Hugo
SGO WORT