Formacja SGO

20141011 Hell Day – I miejsce Parkie (SGO Poznań)

Dnia 11 października w Wielkopolsce firma Defendu z Poznania oraz Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa zorganizowały bieg terenowy pod nazwą ” Hell Day” . Jest to chyba pierwsza tego typu impreza na terenie wielkopolski, osadzona stricte w militarnych klimatach. Trasy były podzielone na dwie kategorie: 10 i 20 km, oczywiście wybraliśmy drogę pod górkę, czyli 20 km 😉

Od nas w biegu udział brały dwie osoby (Członek SGO i rekrut)


Na biegu pojawił się i brał w nim udział Andrzej K. Kisiel, autor książki ” Trzynaście moich lat w JW GROM „(której recenzje można przeczytać na naszej stronie), co było dla nas miłym zaskoczeniem i bodźcem motywującym 🙂

Już na samym starcie trasa pokazała, że jednak nie będzie za łatwo. Po przebiegnięciu parudziesięciu metrów czekała nas nie lada przeprawa przez strumyk, ok 500 metrów, w dodatku pod prąd.

Na końcu wodnej drogi czekała na zawodników wspinaczka po drabince speleo na most.

Następnie każdy zawodnik otrzymywał belkę z wypisanym na niej numerem startowym i musiał biec z nią do następnego punktu. Balast balastem, natomiast co z ową belką trzeba będzie zrobić ? Dowiedziałem się tego na następnym punkcie.

Tutaj przydatna była podstawowa wiedza na temat SERE, mianowicie batonowanie. Po udanym „odrąbaniu” kawałka w wyznaczonym przez instruktora miejsca otrzymałem znaczek, że zadanie zostało zaliczone i mogę dalej ruszać w drogę.

Na tym odcinku trasy można było odpocząć, na swój sposób :). Na następnym punkcie przydatne było krzesiwo + nóż. Zadanie było następujące : rozpalić chociaż w minimalnym stopniu żarzącą się ściółkę. Zadanie tak jak poprzednie wymagało odrobiny zręczności i opanowania. Po pozytywnym wykonaniu zdania i otrzymaniu znaczka trzeba było biec dalej.

Następnym zadaniem do wykonania okazało się być poprawne założenie opaski zaciskowej (stazy) na daną część poszkodowanego pozoranta. Tutaj wszystko poszło jak z górki, z której za chwilę musiałem zbiegać znowu do wody. Na szczęście tym razem szedłem z prądem i troszkę mniejszy dystans, ok 300m. Po wyjściu ze strumyka dalej kierowałem się według znaków, tutaj znowu można było odpocząć, ale nie na długo 😉

Zawodnicy, którzy zdecydowali się biec 20km musieli jeszcze raz zaliczyć trasę od początku..Czyli walka z prądem wodnym, speleo, druga tura nie wymagała już batonowania belki, ponieważ cały czas biegło się z tą, którą odrąbało się na pierwszej turze, rozpalanie ściółki, zakładanie opaski zaciskowej, znowu woda i w końcu meta. Niby nic takiego, natomiast po przebiegnięciu dziesięciu kilometrów prądy wodne potrafią znowu zmęczyć..

Wbiegając na metę widziałem już z daleka stojącego Kisiela, który na mój widok zaczął bić brawo i krzyczał (dobra robota !), myślałem że to już koniec trasy.. Nic bardziej mylnego.

Ostatnim zadaniem było poprawne rozłożenie i żłożenie karabinka AK. Po przebyciu dwudziesto kilometrowej trasy, naszpikowanej wodą, bagnem, lasem i innimi trudami terenowymi niestety nie wydaje się już to być aż tak proste i ręce zaczynają już delikatnie się trząść. Po wykonaniu ostatniego zadania już mogłem odetchnąć z ulgą, instruktor powiedział ” Gratuluję, ukończyłeś jako pierwszy, czas 2:34 minuty !” i przybił charakterystyczną piątkę.

Co wtedy czułem ?
Wodę w butach i ogromną satysfkację z wykonanej roboty 😉

Nie obyło się bez nagród rzeczowych. Dyplom, koszulka, medal, COIN Defendu i nóż firmy „Boker” . Uważam jednak, że najwiekszą nagrodą był podziw i szacunek w oczach ludzi, którzy przechodzili już przez podobne rzeczy i wiedzą ile trudu, wysiłku i samozaparcia trzeba włożyć w siebie żeby ukończyć taki bieg bez problemu, zwłaszcza jeżeli nagrody własnoręcznie wręczył Ci wspomniany przez nas Kisiel, właściciel firmy Defendu oraz przedstawiciel Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa w Poznaniu 😉
Takie chwile dodaję chęci co działania i robienia dalej tego, czego się robi. !


Jak oceniam bieg ?

Na pewno ma potencjał na przyszłość. Parę rzeczy jest oczywiście do poprawy bądź dodania, jednak była to pierwsza edycja. Organizatorzy na pewno wyciągneli już wnioski. Dobrze, że ktoś zaczął organizować taki bieg w środowisku Wielkopolskim. Za rok czekamy na więcej przeszkód terenowych i zadań do wykonania. Postaramy się, by nie zrzucono nas z podium 😉



Parkie

SGO Poznań

Organizatorzy:

DEFENDU
logo