Formacja SGO

20200823 Podsumowanie rekrutacji do SGO ŚLĄSK I/SL/20 (BMT)

SITUATION: Członkowie SGO Gdańsk zorganizowali intro dla nowych rekrutów z południa Polski
ACTION: Intro dla czterech rekrutów obejmowało rejs na Torpedownię w czasie sztormu, zajęcia strzeleckie na strzelnicy modułowej MoST, wykład i ćwiczenia praktyczne z zakresu KPP i protokołu MARCH
LOCATION: Gdynia Babie Doły, MoST Gdynia, Gdańsk Przymorze
TIME: 271300SIE20-281530SIE20
REACTION:

Gdynia Główna i w końcu na zewnątrz po długiej podróży pociągiem z południa Polski. Niestety całkiem przypadkowo, bo po wstępnych ustaleniach mieliśmy znaleźć się na dworcu w Gdańsku. Komunikacja via GSM nieco zawiodła i już na samym początku Gdańskie QRF w postaci dość charakterystycznego busika i jego niezastąpionego kierowcy ruszyło nam na pomoc. Po szybkim rozpoznaniu się w tłumie i jeszcze szybszym powitaniu zapakowaliśmy bagaż i ruszyliśmy na Śródmieście oczekiwać na dalsze wytyczne. Krótki spacer wzdłuż przystani, posiłek i już byliśmy gotowi na pierwsze wyzwanie.

GLONY

Morze przywitało nas w dość burzliwy sposób. Jeszcze przed naszym dotarciem na kąpielisko Gdynia Babie Doły rozpętał się mały sztorm. Dla chłopaków z gór samo wejście do wody już było niemałym wyzwaniem, a co dopiero przewidziane dla nas zajęcia. Wcześniej dotarła do nas większa ekipa – spora część członków SGO Gdańsk wraz z naszym COM-I oraz kilku rekrutów. Zmagania na pierwszym punkcie zaczęliśmy od przygotowania pontonów i rozebrania się do kąpielówek. Niezaopatrzenie się w kombinezony pływackie miało potem dać się nam we znaki. Wiatr i deszcz sprzyjały zapałowi do aktywności fizycznej. Nieco biegania z pontonem, czołgania się po piasku, parę innych ćwiczeń i tak o to górale znaleźli się w zimnym Bałtyku. Na początek dotarcie wpław do wskazanej boi i powrót na plażę. W przerwach między kolejnymi podejściami bieganie i pompki. W końcu przyszedł czas na pontony. Jak się okazało przy tak dużej fali skoordynowanie pracy pagajami dla nowicjuszy było nie lada wyzwaniem. Dzięki pomocy pozostałych uczestników z każdą kolejną próbą, udawało nam się dotrzeć coraz dalej w głąb morza. Niestety nasz cel Torpedownia choć tak bliski, dla nas był zbyt odległy. Po ostatecznej próbie ataku za poleceniem jednego z ludzi zabezpieczających nasze zmagania, skierowaliśmy nasz ponton w stronę plaży. Tym razem się nie udało, ale jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Byle do kolejnej wizyty na Torpedowni.

GIWERY

Po spakowaniu się i szybkim rzucie bagażu w miejsce naszego noclegu, udaliśmy się na Modułową Strzelnicę Taktyczną w Gdyni. MoST przerósł nasze oczekiwania, a jeszcze bardziej zaimponowało nam podejście instruktorów oraz merytoryka prowadzonych zajęć. Z takim obiektem nie mieliśmy jeszcze do czynienia. Mimo krótkiego czasu spędzonego na strzelnicy i niewielkiej ilości wystrzelonej amunicji, mieliśmy wrażenie jakby nasza wiedza przesunęła się o lata świetlne do przodu. Pełen profesjonalizm prowadzącego strzelanie zrobił na nas duże wrażenie. Uwagi odnośnie postawy, sposobu celowania i oddawania strzałów było dla nas na wagę złota. Różnice w skupieniu na tarczy były widoczne gołym okiem. I tak oto zaczynając od krótkiego wykładu z zakresu bezpieczeństwa, przez kilka strzelań i procedurę Tap-Rack-Bang, zakończyliśmy na szybkim Bill Drillu. Cenne lekcje i świetna zabawa. Punkt drugi jest już za nami.

GLEBA

Nastała noc, a nasza czwórka mimo zmęczenia po podróży nadal miała mało wrażeń. W ramach integracji z naszym gospodarzem rozpoczęliśmy działania niekinetyczne w ramach operacji NAI. Naszym obszarem zainteresowania była dzielnica Gdańsk Przymorze. Na miejsce dotarliśmy znanym już nam wozem, który w ramach QRF udał nam się na pomoc już na samym początku. Rozpoznanie przeprowadziliśmy pieszo docierając do kolejnych RP. W końcu po kilku godzinach i osiągnięciu celu misji przyszedł czas na EXFIL i dalej dotarcie do miejsca wypoczynku. Kilka godzin snu i lecimy dalej.

Poranek zapowiadał się dość spokojnie. W końcu teraz przyszła kolej na zajęcia prowadzone przez nas. Szybkie śniadanie, spakowanie się i już byliśmy gotowi przekazać nieco wiedzy rekrutom SGO Gdańsk, specjalnie ściągniętym na krótkie warsztaty. Po dotarciu na miejsce zbiórki edukację zaczęliśmy od wykładu. Tematami części teoretycznej były kolejno medycyna cywilna, a wojskowa – różnice, zabójcy pola walki, strefy i etapy postępowania w TCCC oraz urazy najczęściej spotykane na polu walki. Po skończonym wykładzie i krótkiej przerwie przeszliśmy do praktyki. Rekruci mieli okazję poćwiczyć na dwóch osobnych stacjach cywilne badanie urazowe w KPP oraz wersję wojskową, czyli protokół MARCH. Ten punkt programu pozwolił wyciągnąć nam kilka wniosków odnośnie organizacji szkolenia, aktywizacji uczestników i końcowego feedbacku. Krótko, ponieważ nie mieliśmy już wiele czasu, aczkolwiek dla nas owocnie (mamy nadzieję, że uczestników również).


Niestety powoli zbliżał się koniec naszego Intro. Pozostała rozmowa z naszym nowym COM-1 i ustalenie kwestii organizacyjnych. Padło kilka ciekawych pomysłów, wszelkie wątpliwości zostały rozwiane, ale co najważniejsze zostaliśmy powitani jako nowi rekruci w Formacji SGO. Do domu wracaliśmy z myślą, że tak oto po latach współpracy oraz rywalizacji (na zawodach medycznych) rozpoczęliśmy nową przygodę wśród grona podobnych nam pasjonatów. Zmotywowani i gotowi do działania w barwach SGO Śląska czekamy na kolejne wyzwania.

2020-08-27 18.31.50

Relacja: Fazol
Zdjęcia: SGO Gdańsk